Miejsce to polecam dla osób które chcą nacieszyć się górskimi widokami a ich pociechy są za małe na dłuższe wyprawy, jak również dla tych którzy chcą spokojnie pospacerować w górskim otoczeniu.
czwartek, 3 października 2013
Wokół POPRADZKIEGO STAWU
Miejsce to polecam dla osób które chcą nacieszyć się górskimi widokami a ich pociechy są za małe na dłuższe wyprawy, jak również dla tych którzy chcą spokojnie pospacerować w górskim otoczeniu.
Etykiety:
Popradzki Staw,
Słowacja,
Stawy,
Tatry
czwartek, 26 września 2013
W najmniejszym Parku Narodowym w Polsce
Jest świetnym miejscem na spokoje spacery, wśród wapiennych skał tworzących skalne ściany, które ciągną się nawet kilkaset metrów wzdłuż obu brzegów Prądnika.
W tej części Parku byłem drugi raz, a zdjęcia razem z zaległymi sprzed kilku lat zamieściłem poniżej.
środa, 18 września 2013
Kopalnia soli WIELICZKA
W ostatni weekend razem z współpracownikami, zwiedzaliśmy między innymi kopalnię soli w Wieliczce, która wpisana jest przez UNESCO na pierwszą Listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego.
Na temat samej kopalni nie będę się rozpisywał bo w Internecie jest mnóstwo informacji na jej temat, ale mi najbardziej w głowie utkwił fakt, że łączna długość chodników w kopali przekracza 300 km.
Na temat samej kopalni nie będę się rozpisywał bo w Internecie jest mnóstwo informacji na jej temat, ale mi najbardziej w głowie utkwił fakt, że łączna długość chodników w kopali przekracza 300 km.
środa, 4 września 2013
Dolina Zadnich Koperszadów
Dolina położona na terenie Słowacji pomiędzy Tatrami Wysokimi a Tatrami Bielskimi, którą dojść możemy na pod Przełęcz pod Kopą. Myśmy na przełęcz nie doszli, bo tym razem był to spacer z dziećmi, ale pewne jest to, że postaram się w to miejsce wrócić i pójść na Przełęcz pod Kopą.
W samej dolinie nie ma rozległych widoków, tym bardziej, że trasa w większej części wiedzie lasem, ale bardzo ujął mnie Potok Koperszadzki oraz białe skały Tatr Bielskich.
W samej dolinie nie ma rozległych widoków, tym bardziej, że trasa w większej części wiedzie lasem, ale bardzo ujął mnie Potok Koperszadzki oraz białe skały Tatr Bielskich.
środa, 14 sierpnia 2013
WYSOKA czy Wysokie Skałki
Czytając o najwyższej górze Pienin spotyka się dwie nazwy, Wysokie Skałki i Wysoka, okazuje się, że oficjalna nazwa to Wysokie Skałki, a Wysoka to nieoficjalna nazwa używana w mapach turystycznych i przewodnikach.
Jakoś szczególnie do tej góry mnie nie ciągnęło, ale że byliśmy wspólnie z żoną na Trzech Koronach i na Sokolicy, to należałoby wejść też na najwyższy szczyt Pienin.
Więc zaczynamy spacerkiem z Jaworek przez Wąwóz Homole i dalej do bazy namiotowej pod Wysoką, skąd zaczyna się już dość ostre podejście, najpierw przez łąkę, a później lasem aż do samego szczytu.
Widok na Tatry z Wysokiej Sam szczyt do odkryta grań, zabezpieczona barierkami z którego roztacza się widok na Pieniny, Beskid Sądecki, Gorce i Tatry.
Po udokumentowaniu widoków, schodzimy przez Durbaszkę do parkingu w Jaworkach.
Całość trasy nie jest wymagająca, i łącznie z dość długimi przerwami jakie robiliśmy zajęła nam tylko 4 godziny.
Będąc tydzień wcześniej na Koprowym Wierchu na Słowacji, jakoś trudno o większe wrażenia na szczycie Wysokiej, ale widoki z niej pozytywnie mnie zaskoczyły, bo spodziewałem się widoków mniej rozległych.
Jakoś szczególnie do tej góry mnie nie ciągnęło, ale że byliśmy wspólnie z żoną na Trzech Koronach i na Sokolicy, to należałoby wejść też na najwyższy szczyt Pienin.
Więc zaczynamy spacerkiem z Jaworek przez Wąwóz Homole i dalej do bazy namiotowej pod Wysoką, skąd zaczyna się już dość ostre podejście, najpierw przez łąkę, a później lasem aż do samego szczytu.
Widok na Tatry z Wysokiej Sam szczyt do odkryta grań, zabezpieczona barierkami z którego roztacza się widok na Pieniny, Beskid Sądecki, Gorce i Tatry.
Po udokumentowaniu widoków, schodzimy przez Durbaszkę do parkingu w Jaworkach.
Całość trasy nie jest wymagająca, i łącznie z dość długimi przerwami jakie robiliśmy zajęła nam tylko 4 godziny.
Będąc tydzień wcześniej na Koprowym Wierchu na Słowacji, jakoś trudno o większe wrażenia na szczycie Wysokiej, ale widoki z niej pozytywnie mnie zaskoczyły, bo spodziewałem się widoków mniej rozległych.
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
W drodze na Wysoką
W ostatnią niedzielę wchodziliśmy na najwyższy szczyt Pienin, czyli Wysoką. Fotorelację zamieszczę już niebawem, a teraz kilka nowych fotek z Wąwozu Homole.
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Koprowy WIERCH
Do wyjazdu już myślałem, że nie dojdzie bo jak nie pogoda, to skład za mały, potem busa nie ma … ale w końcu się udało. Jedziemy z Leżajska do Szczyrbskiego Jeziora, potem niebieskim szlakiem drogą asfaltową do Popradzkiego Stawu i dalej również niebieskim do rozstaju szlaków. Tam 9 osób idzie na Rysy, drugie 9 w tym ja, kieruje się w stronę Korowego. Zaczyna się pierwsze ostre podejście do Hińczowej Doliny, a później już spokojnie, doliną do Wielkiego Stawu Hińczowego. Przy nim robimy dłuższą przerwę przed ostrym podejściem na Koprową Przełęcz i nie mniej ostrym na sam szczyt.
Na szczycie, rewelacyjne widoki w szczególności na Polską stronę, jak na dłoni Orla Perć, Szpiglasowy Wierch a w dali nawet Giewont.
Nie spodziewałem się, że z tego szczytu rozlega się tak rozległy widok, i do samego końca miałem dylemat co do wyprawy na ten szczyt. Teraz już mogę go polecić, również dlatego, iż droga na niego chociaż długa i mozolna nie dostarcza większych trudności.
Przy Popradzkim Stawie czekamy na osoby które poszły na Rysy a pierwsi dołączają do nas po około godzinie.
Popradzki Staw Czekając na osoby wracające z Rysów miałem okazję pospacerować i poobserwować okolice Popradzkiego Stawu i co mnie zdziwiło to nieduży tłok jak na sierpniową, słoneczną sobotę. Nad Polskim Morskim Okiem pewnie tłok a tu widoki rewelacyjne, przy stawie tłumów nie ma a dostęp super, drogą asfaltową spokojnie nawet z wózkiem można dojść.
Polecam jako alternatywę Morskiego Oka.
Na szczycie, rewelacyjne widoki w szczególności na Polską stronę, jak na dłoni Orla Perć, Szpiglasowy Wierch a w dali nawet Giewont.
Nie spodziewałem się, że z tego szczytu rozlega się tak rozległy widok, i do samego końca miałem dylemat co do wyprawy na ten szczyt. Teraz już mogę go polecić, również dlatego, iż droga na niego chociaż długa i mozolna nie dostarcza większych trudności.
Przy Popradzkim Stawie czekamy na osoby które poszły na Rysy a pierwsi dołączają do nas po około godzinie.
Popradzki Staw Czekając na osoby wracające z Rysów miałem okazję pospacerować i poobserwować okolice Popradzkiego Stawu i co mnie zdziwiło to nieduży tłok jak na sierpniową, słoneczną sobotę. Nad Polskim Morskim Okiem pewnie tłok a tu widoki rewelacyjne, przy stawie tłumów nie ma a dostęp super, drogą asfaltową spokojnie nawet z wózkiem można dojść.
Polecam jako alternatywę Morskiego Oka.
środa, 24 lipca 2013
SOKOLICA
Zaraz po Nosalu najszybsza góra na którą wchodziłem, nawet z 2,5 letnim synem byliśmy w stanie się uwinąć w jedną stronę w ok. 1 godz. 15 min.
Syn co prawda całej drogi o własnych siłach nie pokonał, i chyba jeszcze nie czas na takie wędrówki dla niego. Chcieliśmy spróbować jakiegoś krótkiego podejścia i stanęło na Sokolicy. Wybraliśmy trasę najkrótszą najpierw ścieżką przy Dunajcu, a potem ostre podejście przez las. Cały szczyt zabezpieczony jest barierkami, a widoki z niego może nie są tak rozległe, ale wijący się w dole Dunajec robi niesamowite wrażenie.
poniedziałek, 22 lipca 2013
Skamieniałe MIASTO
Wracając autem z Zakopanego czy Nowego Sącza, i jadąc przez Tarnów polecam zahaczyć o Ciężkowice, tym bardziej, że wybierając tą trasę nadrabiamy tylko 15 km. To moja trzecia wizyta w tym miejscu, ale pierwsza z dziećmi, i trzeba swoje pociechy pilnować, bo rezerwat to często śliskie i strome formy skalne o bardzo dużych rozmiarach, a sam szlak bywa bardzo stromy.
Dostępne i atrakcyjne miejsce na krótki, 2 godzinny spacer, i co ciekawe to bez biletów wstępu i z bezpłatnym parkingiem :-)
Dostępne i atrakcyjne miejsce na krótki, 2 godzinny spacer, i co ciekawe to bez biletów wstępu i z bezpłatnym parkingiem :-)
poniedziałek, 20 maja 2013
Słowacki RAJ 2013
Co do trasy to wybraliśmy częściowe przejście Przełomu Hornadu, Kláštorską rokliną do Klasoriska, później Kysel, Wielki Kysel i zejście na parking w Podlesoku, a całość zajęła nam niecałe 9 godzin.
Niesamowite w Słowackim Raju są skalne parowy, kaniony i wodospady, a żeby się tam dostać zamontowana została niesamowita ilość metalowych i drewnianych drabinek, półek i mostków.
Słowacki Raj to bardzo fajne miejsce dla osób lubiących górskie klimaty, odległość od Leżajska praktycznie taka jak do Zakopanego a ilość szlaków turystycznych sprawia że każdy może znaleźć coś dla siebie.
Warto było po raz kolejny odwiedzić to miejsce.