Czytając o najwyższej górze Pienin spotyka się dwie nazwy, Wysokie Skałki i Wysoka, okazuje się, że oficjalna nazwa to Wysokie Skałki, a Wysoka to nieoficjalna nazwa używana w mapach turystycznych i przewodnikach.
Jakoś szczególnie do tej góry mnie nie ciągnęło, ale że byliśmy wspólnie z żoną na Trzech Koronach i na Sokolicy, to należałoby wejść też na najwyższy szczyt Pienin.
Więc zaczynamy spacerkiem z Jaworek przez Wąwóz Homole i dalej do bazy namiotowej pod Wysoką, skąd zaczyna się już dość ostre podejście, najpierw przez łąkę, a później lasem aż do samego szczytu.
Widok na Tatry z Wysokiej Sam szczyt do odkryta grań, zabezpieczona barierkami z którego roztacza się widok na Pieniny, Beskid Sądecki, Gorce i Tatry.
Po udokumentowaniu widoków, schodzimy przez Durbaszkę do parkingu w Jaworkach.
Całość trasy nie jest wymagająca, i łącznie z dość długimi przerwami jakie robiliśmy zajęła nam tylko 4 godziny.
Będąc tydzień wcześniej na Koprowym Wierchu na Słowacji, jakoś trudno o większe wrażenia na szczycie Wysokiej, ale widoki z niej pozytywnie mnie zaskoczyły, bo spodziewałem się widoków mniej rozległych.
środa, 14 sierpnia 2013
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
W drodze na Wysoką
W ostatnią niedzielę wchodziliśmy na najwyższy szczyt Pienin, czyli Wysoką. Fotorelację zamieszczę już niebawem, a teraz kilka nowych fotek z Wąwozu Homole.
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Koprowy WIERCH
Do wyjazdu już myślałem, że nie dojdzie bo jak nie pogoda, to skład za mały, potem busa nie ma … ale w końcu się udało. Jedziemy z Leżajska do Szczyrbskiego Jeziora, potem niebieskim szlakiem drogą asfaltową do Popradzkiego Stawu i dalej również niebieskim do rozstaju szlaków. Tam 9 osób idzie na Rysy, drugie 9 w tym ja, kieruje się w stronę Korowego. Zaczyna się pierwsze ostre podejście do Hińczowej Doliny, a później już spokojnie, doliną do Wielkiego Stawu Hińczowego. Przy nim robimy dłuższą przerwę przed ostrym podejściem na Koprową Przełęcz i nie mniej ostrym na sam szczyt.
Na szczycie, rewelacyjne widoki w szczególności na Polską stronę, jak na dłoni Orla Perć, Szpiglasowy Wierch a w dali nawet Giewont.
Nie spodziewałem się, że z tego szczytu rozlega się tak rozległy widok, i do samego końca miałem dylemat co do wyprawy na ten szczyt. Teraz już mogę go polecić, również dlatego, iż droga na niego chociaż długa i mozolna nie dostarcza większych trudności.
Przy Popradzkim Stawie czekamy na osoby które poszły na Rysy a pierwsi dołączają do nas po około godzinie.
Popradzki Staw Czekając na osoby wracające z Rysów miałem okazję pospacerować i poobserwować okolice Popradzkiego Stawu i co mnie zdziwiło to nieduży tłok jak na sierpniową, słoneczną sobotę. Nad Polskim Morskim Okiem pewnie tłok a tu widoki rewelacyjne, przy stawie tłumów nie ma a dostęp super, drogą asfaltową spokojnie nawet z wózkiem można dojść.
Polecam jako alternatywę Morskiego Oka.
Na szczycie, rewelacyjne widoki w szczególności na Polską stronę, jak na dłoni Orla Perć, Szpiglasowy Wierch a w dali nawet Giewont.
Nie spodziewałem się, że z tego szczytu rozlega się tak rozległy widok, i do samego końca miałem dylemat co do wyprawy na ten szczyt. Teraz już mogę go polecić, również dlatego, iż droga na niego chociaż długa i mozolna nie dostarcza większych trudności.
Przy Popradzkim Stawie czekamy na osoby które poszły na Rysy a pierwsi dołączają do nas po około godzinie.
Popradzki Staw Czekając na osoby wracające z Rysów miałem okazję pospacerować i poobserwować okolice Popradzkiego Stawu i co mnie zdziwiło to nieduży tłok jak na sierpniową, słoneczną sobotę. Nad Polskim Morskim Okiem pewnie tłok a tu widoki rewelacyjne, przy stawie tłumów nie ma a dostęp super, drogą asfaltową spokojnie nawet z wózkiem można dojść.
Polecam jako alternatywę Morskiego Oka.